
- Brygada Strzelców (organizacja)
- Dowództwo brygady
- kompania sztabowa
- batalion strzelców podhalańskich
- 8 batalion strzelców
- 9 batalion strzelców
- samodzielny szwadron CKM
Dowódcy (jesień 1944)
- Brygada Strzelców – płk dpl. Franciszek Skibiński
batalion strzelców podhalańskich – płk Karol Complak - batalion strzelców – płk Aleksander Nowaczyński
- batalion strzelców – płk dr Zdzisław Lubicz-Szydłowski
samodzielny szwadron CKM – mjr Marian Kochanowski
Struktura batalionu piechoty w 1. Dywizji Pancernej
kompania dowodzenia
pluton łączności
pluton sanitarny
pluton gospodarczy
kompania broni wsparcia
pluton rozpoznawczy (Universal Carrier)
pluton pionierów
pluton moździerzy (Universal Carrier + M3”)
pluton przeciwpancerny (Loyd Carrier + 57mm 6pdr AT)
1.kompania
pluton strzelców
pluton strzelców
pluton strzelców
2.kompania strzelców
3.kompania strzelców
4.kompania strzelców
Proporczyki
Każdy żołnierz brygady na kołnierzu munduru nosił proporczyki wzoru kawaleryjskiego w barwach oddziału, w którym służył. Proporczyki wykonywano najczęściej z wełny.


Czarny naramiennik
Do 1945 roku prawo noszenia lewego czarnego naramiennika mieli jedynie żołnierze oddziałów wchodzących w skład 10. Brygady Kawalerii Pancernej lub z niej wywodzących się. Były to m.in. : 1. i 2. Pułk Pancerny, 24. Pułk Ułanów, 10. Pułk Dragonów, 1. Pułk Artylerii Motorowej, 1. Pułk Artylerii Przeciwpancernej, 10. kompania saperów, 10. kompania sanitarna. Żołnierze innych oddziałów czarnego naramiennika nosić nie mogli. Dotyczyło to więc także 3. Brygady Strzelców. Dopiero w pierwszym kwartale 1945 roku prawo to zostało rozszerzone na całą 1. Dywizję Pancerną.
Radiooperator batalionu strzelców podhalańskich. Warto zwrócić uwagę na lewy naramiennik w „standardowym” kolorze, naszywkę „Poland” oraz naszywkę ze znakiem rozpoznawczym 1. Dywizji Pancernej. Widoczny jest także sznur w kolorze barw Norwegii.

Odprawa wyższych dowódców 1. Dywizji Pancernej. Wyraźnie widać, że nie wszyscy oficerowie mają czarne naramienniki.
Beret
Cały czas trwają spory wśród specjalistów, czy w 1. Dywizji Pancernej, a przede wszystkim w 3. Brygadzie Strzelców obowiązywały berety w kolorze czarnym czy bardzo ciemnym granatowym. Na użytek rekonstrukcji należy przyjąć, że wykorzystywano berety czarne.
Beret był tłoczony z jednego kawałka filcu jego obwód był większy od tych, stosowanych współcześnie.
W 1. Dywizji Pancernej obowiązywały orzełki haftowane, przy czym część oficerów i podofcerów, a po wojnie także wielu szeregowców posiadało orzełki wyszywane bajorkiem. Co ważne stopień umieszczano pod orzełkiem: gwiazdki w układzie horyzontalnym, zaś belki pionowo.


Beret w batalionie strzelców podhalańskich
Na tle 1. Dywizji Pancernej wyróżniał się batalion strzelców podhalańskich, którego żołnierze jako jedyni w całej dywizji nosili berety koloru khaki, takie same jakie noszono w brytyjskim Reconnaisance Corps. Charakterystyczne dla tego rodzaju beretów było także to, że ich lamówki wykonane były ze skóry koloru brązowego.
Kpt. Tkacz z batalionu strzelców podhalańskich
w trakcie odprawy. Warto zwrócić uwagę na charakterystyczny beret oraz specyficzny zarost,
o którym będzie jeszcze mowa na kolejnych slajdach.

Oryginalny beret Reconnaissance Corps. [fot, Internet]
Replikę beretu khaki w swoim asortymencie ma brytyjska firma Soldier of Fortune. Współczesne berety brytyjskie absolutnie się nie nadają: są zbyt małe, mają kolor raczej brązowy niż khaki.

Replika firmy SoF
Mundur kaprala batalionu strzelców podhalańskich. Z całą pewnością nie jest to mundur polowy, o czym świadczą przerobiony kołnierz, metalowe guziki z orzełkiem oraz przerobione oba naramienniki (zwieńczone ostrym kątem, podobnie jak w przedwojennym polskim mundurze). Widoczny jest także sznur w barwach Norwegii w wersji dla całego batalionu (po lewej widoczny jest luzem kolejny sznur z nałożonym herbem Norewgii – takie sznury przysługiwały weteranom spod Narwiku). Zwraca uwagę brak proporczyków na kołnierzu. Czarny lewy naramiennik, a przede wszystkim pamiątkowa odznaka batalionu świadczą, że jest to mundur z okresu już powojennego. Uwagę zwraca beret khaki a przede wszystkim jego spory rozmiar – współczesne berety są znacznie mniejsze.


Płk dypl. Franciszek Skibiński (pierwszy z lewej) wydaje dyspozycje oficerom brygady podczas polowej odprawy prowadzonej za osłoną transportera Universal Carrier należącego do batalionu strzelców podhalańskich. Proszę zwrócić uwagę na beret khaki u kapitana po prawej oraz brak czarnych naramienników. Holandia, jesień 1944 roku.
Sznury naramienne
1) batalion strzelców podhalańskich


Na pamiątkę walk stoczonych przez Samodzielną Brygadę Strzelców Podhalańskich pod Narwikiem wiosną 1940 roku wszyscy żołnierze batalionu strzelców podhalańskich 1. Dywizji Pancernej, który kontynuował tradycje brygady, nosili pamiątkowy sznur w barwach Królestwa Norwegii. Sznur noszono z lewego ramienia, przy czym weterani walk w Norwegii mieli prawo noszenia na sznurze tarczy z lwem, który jest herbem Norwegii.

Celowniczy RKM Bren z batalionu strzelców podhalańskich sfotografowany podczas ćwiczeń przed inwazją Kontynentu. Widoczne są: granatowo-żółte proporczyki, sznur w barwach flagi norweskiej oraz znak rozpoznawczy 1. Dywizji Pancernej i naszywka „Poland”.
2) 8. batalion strzelców
W 8. batalionie strzelców noszono z lewego ramienia sznury
w kolorze czarnym – gładkie szeregowi i podoficerowie, plecione oficerowie.
Mundur podporucznika 8. batalionu strzelców. Na prawym ramieniu widoczna jest naszywka z herbem miasta Breda, którą batalion otrzymał jako odznakę honorową już po wojnie. Dopiero po zakończeniu działań bojowych opracowano także odznakę pamiątkową batalionu (na lewej kieszeni). Proszę zwrócić uwagę na pleciony czarny sznur oraz czerwony szalik.

3) 9 batalion strzelców

W okresie wojny w 9. batalionie strzelców nie noszono sznurów. W 1946 roku żołnierze baonu otrzymali prawo noszenia bardzo strojnego belgijskiego sznura Fourragere. Wtedy też batalion otrzymał zaszczytny przymiotnik „flandryjski”.
Na prawym ramieniu widoczny jest sznur Fourragere.
Podchorążowie
Podchorążowie, czyli słuchacze szkół podchorążych – przyszli oficerowie wyróżniali się na tle innych żołnierzy. Naramienniki ich mundurów obszyte były sznurkiem koloru srebrnego, zaś srebrną tasiemką obszyte były mankiety.
Podchorążowie to nieodłączny element pododdziałów Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie. Czasami zdarzało się, że ze względu na braki kadry oficerskiej pełnili oni funkcje dowódcze niższego szczebla.
Mundur kaprala podchorążego 9. batalionu strzelców „flandryjskich”.

Krwawe koszule

Proszę zwrócić uwagę na rąbek czerwonego szalika wystający znad kołnierza u żołnierza w środku..


Historia głosi, że podczas walk w Normandii dowódca 8. batalionu strzelców płk Nowaczyński został ranny, a krew z jego rozciętego policzka zalała koszulę. Na widok zakrwawionego oficera Kanadyjczycy ochrzcili go mianem „bloody shirt”. Nazwa ta ostała się i szybko przylgnęła do całego 8. batalionu. Ile w tej historii prawdy nie do końca wiadomo. Pewnym jest jednak, że nazwa ta stała się niemal oficjalna, co potwierdza wydana po wojnie oficjalna historia batalionu. Prawdą jest też, że żołnierze nosili czerwone szaliki. Jaka była skala tego zjawiska i czy szaliki noszono w boju nie udało się ustalić. Absolutnie nieprawidłowa jest natomiast nazwa 8. batalion strzelców „brabanckich”.
Pojazdy w brygadzie
Transport kompanii strzeleckich realizowany był przez plutony przewozowe 3. kompanii zaopatrywania. Bataliony piechoty nie dysponowały własnymi środkami przewozu piechoty. Ciężarówki Bedford QLT Troop Carrier wykorzystywane w tym celu nie posiadały z kolei opancerzenia. W praktyce przerzut piechoty wyglądał więc tak, że samochody ciężarowe podwoziły piechotę jedynie w pobliże strefy walk, a strzelcy wchodzili do walki pieszo. Bataliony strzelców w dywizji pancernej nie były więc oddziałami piechoty zmotoryzowanej (tak jak 10. Pułk Dragonów), a oddziałami piechoty przewożonej. Troop carriery niejednokrotnie nosiły podwójne oznaczenia: kompanii zaopatrywania oraz poszczególnych batalionów strzelców.
W całości zmotoryzowane były natomiast kompanie broni wsparcia. Plutony rozpoznawcze oraz moździerzy używały transporterów Universal Carrier, zaś plutony przeciwpancerne ciągniki gąsienicowe Loyd Carrier. Od 1945 wykorzystywano samobieżne miotacze płomieni Wasp. Cała masa sprzętu motorowego znajdowała się także w kompaniach dowodzenia – mowa tu o ciężarówkach i półciężarówkach, wozach łączności, cysternach (Bedfordy, Morrisy, Chevrolety oraz Fordy różnych wersji). W roli ambulansów wykorzystywano odpowiednio zaadaptowane Willysy, plutony sanitarne dysponowały także Fordsonami WOT2. Do tego dochodzili gońcy motocyklowi.


Kompania broni wsparcia 9. batalionu strzelców (już) „flandryjskich” . Od lewej w szeregach: pluton moździerzy 3-calowych, pluton przeciwpancerny, pluton rozpoznawczy i miotaczy płomieni Wasp. Zdjęcie wykonano prawdopodobnie na terenie Niemiec już po wojnie.


Przedinwazyjne ćwiczenia batalionu strzelców podhalańskich. Transport kompanii strzeleckich odbywa się 3-tonowymi ciężarówkami Bedford QLT „Troop Carrier”.

Desant podhalańczyków z „Troop Carriera”.

Universal Carrier batalionu strzelców podhalańskich w jednym z wyzwolonych miasteczek. Zwraca uwagę znak rozpoznawczy 1. Dywizji Pancernej oraz znak taktyczny „61” namalowany na zielonym tle świadczący o przynależności do BSP.

Universal Carrier batalionu strzelców podhalańskich podczas ćwiczeń przedinwazyjnych ćwiczeń na terenie Wielkiej Brytanii. Układ namalowanych znaków jest nieco inny, niż na poprzednim zdjęciu.

Universal Carrier batalionu strzelców podhalańskich w Holandii jesienią 1944 roku. Po prawej motocykl należący do szwadronu regulacji ruchu. Zwraca uwagę brak czarnych lewych naramienników u żołnierzy.

Jeep o nazwie własnej „ZOSIA” z 9. batalionu strzelców „flandryjskich”. Zdjęcie powojenne.

Wóz łączności z batalionu strzelców podhalańskich. Belgia lub Holandia 1944 rok.
Wyposażenie

Cóż można powiedzieć na temat wyposażenia pojedynczego żołnierza? Przede wszystkim to, że było ono takie same jak u piechoty brytyjskiej, przy czym w 1. Dywizji Pancernej parcianego webbingu zasadniczo nie pokrywano pastą Blanco. Inaczej wyglądało wyposażenie celowniczego, czy amunicyjnego Brena, inne wyposażenie posiadał dowódca drużyny, inne dowódca plutonu. Rozwodzić się nad tym nie ma co, bo każdy chyba wie jak prawidłowo dobrać ekwipunek do rekonstruowanej przez siebie postaci.
Żołnierze 8. batalionu strzelców na zbiórce. Wielka Brytania 1944.

Batalion strzelców podhalańskich podczas ćwiczeń przedinwazyjnych. Zwraca uwagę „regulaminowy” ekwipunek żołnierzy, który nie jest jeszcze „skażony” frontowymi modyfikacjami. Wielka Brytania 1944.

Żołnierze batalionu strzelców podhalańskich podczas przedinwazyjnych ćwiczeń.

Żołnierze batalionu strzelców podhalańskich podczas przedinwazyjnych ćwiczeń. Zwracają uwagę różne typy uzbrojenia.

Żołnierze batalionu strzelców podhalańskich podczas przedinwazyjnych ćwiczeń.
Strzelec wyborowy i obserwator.
Hełmy, siatki, opatrunki
W momencie wyruszania na front w batalionach piechoty dominowały hełmy MkII, także wśród załóg pojazdów. Wraz biegiem działań wojennych, pojawiało się coraz więcej hełmów pancerno-motorowych. Na niektórych fotografiach część strzelców nosi hełmy piechoty MkII, inni zaś hełmy pancerno-motorowe. Jest to niejako cecha charakterystyczna oddziałów 3. Brygady Strzelców z walk w okresie jesień 1944-wiosna 1945. W samodzielnym szwadronie ckm wykorzystywano hełmy pancerno-motorowe.
Pod siatką hełmu noszono opatrunki polowe „First Field Dressing”, przy czym spotyka się fotografie, na których widać dwa opatrunki tego typu umieszczone pod siatką.. „Shell Dressingi” pod siatkami noszono znacznie rzadziej. Hełmów nie „upiększano” paskami juty.
Na hełmach obowiązywał orzeł koloru żółtego wzoru jak na fotografiach obok.



Działania bojowe zmieniły podejście żołnierzy do wyposażenia. Już nie wyglądali „jak z pocztówki”. Wyraźnie widać, że żołnierze modyfikowali wyposażenie do swoich potrzeb. Na wielu fotografiach maszerują objuczeni sprzętem, łopatami saperskimi, kilofami, dźwigają noszaki amunicyjne do moździerzy 2” i granatników PIAT. Żołnierze bardzo często używali płaszczy przeciwiperytowych w roli peleryn przeciwdeszczowych. Nosili je zrolowane pod chlebakiem albo przytroczone do szelek lub pasa. Nie wszyscy nosili łopatko-kopaczki. Podobnie było z maskami przeciwgazowymi. Można przypuszczać, że torby na maski wykorzystywane były w roli dodatkowych chlebaków. Szczególnie charakterystycznym elementem wyposażenia żołnierzy 3. Brygady Strzelców był sprzęt zdobyty na wrogu. Chodzi tu przede wszystkim o łopatki piechoty. Na fotografiach widoczne są zarówno łopatki składane, jak i nieskładane. Czasami żołnierze wykorzystywali także inne elementy niemieckiego ekwipunku np. chlebaki, latarki czy zelty. Z kolei oficerowie i podoficerowie bardzo często nosili na pasach zdobyczne niemieckie kabury z pistoletami. Trudno w paru zdaniach opisać to, jak wyglądali żołnierze batalionów strzelców. Inspirację w przygotowaniu postaci na rekonstrukcję w Łabiszynie mogą być fotografie prezentowane na kolejnych slajdach.


Niezidentyfikowany pododdział 3. Brygady Strzelców w marszu przez holenderskie miasteczko późną jesienią 1944 roku. Należy zwrócić uwagę na charakterystyczny dla piechoty 1. Dywizji Pancernej „mix” hełmów: obok hełmów piechoty MkII widoczne są hełmy pancerno-motorowe.

Goniec motocyklowy 9. batalionu strzelców z jeńcami. Zwraca uwagę „helmet flash” z oznaczeniem kodowym batalionu oraz zdobyczna niemiecka kabura.

Popularne zdjęcie przedstawiające niezidentyfikowanych żołnierzy 1. Dywizji Pancernej prawdopodobnie w Moerdijk. Przykuwają uwagę hełmy RAC z siatkami opatrunkowymi i opatrunkami polowymi.

Niezidentyfikowany pododdział 3. Brygady Strzelców sfotografowany późną jesienią 1944 roku. Warto zwrócić uwagę na różne rodzaje hełmów oraz na noszaki do granatów do moździerza 2”. Po prawej goniec motocyklowy ubrany najprawdopodobniej w kurtkę windproof smock. Zwraca uwagę nóż zatknięty za cholewę buta. Ciężarówka widoczna po prawej to Bedford QLT „Troop Carrier”.

Żołnierze batalionu strzelców podhalańskich rewidują jeńców niemieckich. Zwracają uwagę proporczyki w barwach batalionu strzelców podhalańskich na kołnierzu płaszcza oraz opatrunek Shell Dressing znajdujący się pod siatką hełmu. Zaznaczyć trzeba, że na większości fotografii widoczne są raczej opatrunki First Field Dressing, z uwagi, że stanowiły one indywidualne wyposażenie każdego żołnierza. Z tyłu czołg przeciwlotniczy Crusader AA z któregoś z pułków pancernych. Zdjęcie prawdopodobnie wykonano w trakcie walk na „Maczudze”.

Desant strzelców na pancerzu czołgu Challenger z 10. Pułku Strzelców Konnych. Być może są to żołnierze z batalionu strzelców podhalańskich o czym świadczyć może kolor beretu u żołnierza po prawej.
Polecana literatura
„1. Dywizja Pancerna w Walce” – książka wyjątkowa, która jest pracą zbiorową żołnierzy z różnych oddziałów dywizji. Wspomnienia, relacje, anegdoty, rys historyczny poszczególnych walk. Pozycję tę polecam tym, którzy dopiero zaczynają wgryzać się w temat 1. Dywizji Pancernej. Książka z niesamowitym klimatem! Ostatnio wyszedł reprint wydany przez wydawnictwo Mireki. Jetst to mocno okrojona, pozbawiona zdjęć, map i barwnych tablic wersja, w dodatku badziewnie wydana. Ale za to jest tania i powszechnie dostępna. Nasze stowarzyszenie wydało reprint oryginału, ale nakład się już dawno wyczerpał…
Władysław Dec, „Narwik i Falaise” – wspomnienia zastępcy dowódcy 3. Brygady Strzelców, weterana walk pod Narwikiem.
Juliusz S. Tym – „1. Dywizja Pancerna – organizacja i wyszkolenie” – jeśli ktoś chce pogłębić swą wiedzę na temat doktryny działań poszczególnych rodzajów broni i służb w dywizji pancernej.
Juliusz S. Tym „3. Brygada Strzelców” z serii „Śladami Polskich Gąsienic” – esencja wiedzy na temat brygady.
Juliusz S. Tym „Breda i Moerdijk” z serii „Śladami Polskich Gąsienic” – esencja wiedzy na temat walk.
Stefan Kazimierczak – „Żołnierz losu nie wybierał” – wspomnienia zastępcy dowódcy batalionu strzelców podhalańskich i ostatniego dowódcy 9. batalionu strzelców „flandryjskich”.
Aleksander Rutkiewicz
GRH „BREDA” przy Beskidzkim Stowarzyszeniu Maczkowców